Kiełbasa Słoikowa (zaraz obok swojskiej Kiełbasy białej o której pisałem w artykule pt. “Biała kiełbasa – przepis”), już nie raz ratowała mi skórę podczas nieoczekiwanego przyjazdu i pozostaniu na kolacji mojej rodzinki lub znajomych. Wystarczy wyjąć z szafki słoik, otworzyć i już po chwili unosi się w kuchni piękny aromat. Tak, jakby czekał on właśnie na przybyłych gości, a nie był deską ratunkową.
Dobrze wykonany wyrób w postaci konserwy słoikowej z powodzeniem można przechowywać nawet kilka miesięcy w temperaturze pokojowej. I nie mówię tu o konserwie z fabryki, tylko o tej własnoręcznie zrobionej w domu!
Wariantów jej wykonania jest tyle, ile gustów domowego wędliniarza. Można do słoika włożyć farsz z dodatkiem jałowca – będziemy mieli coś a’la jałowcową. Można włożyć farsz na zwykłą, wiejską kiełbasę. Lecz można też pokusić się o zrobienie konserwy o smaku mielonki z puszki (“Turystyczna”), której smak chyba wszyscy pamiętają sprzed lat. W słoiku zamknąć można każdy smak. Można eksperymentować. Ja jeszcze nigdy tych eksperymentów nie żałowałem.
[…] omawiania tyndalizacji słoików z mięsem, zapraszam do przeczytania mojego wpisu pt. “Kiełbasa słoikowa – przepis“. Podaję tam dokładną recepturę na wykonanie tradycyjnej kiełbasy w […]
[…] zwykłą, wiejską kiełbasę, pasztet w słoiku i salceson z resztek czy chociażby wyjątkową kiełbasę słoikową (przepis). W przydomowych wędzarniach zaczynają wisieć kiełbasy polskie, śląskie, jałowcowe, […]
Czy dodanie mąki ziemniaczanej jest konieczne ?
Dodanie mąki ziemniaczanej nie jest koniecznie. Brak mąki spowoduje, że w mięsie zostanie mniej wody, przez co będzie ono bardziej zbite i suche, za to pojawi się spora ilość galaretki.
[…] słoikową. Przecież do tradycyjnego pasztetu nie dajemy surowych podrobów i mięs, a do konserwy w postaci kiełbasy słoikowej nie dajemy wątroby… Czy to wystarczający argument, aby nadać mu nazwę […]
Czy słoninę liczymy jak surowiec jeśli chodzi o przyprawy?
Oczywiście, każdy rodzaj mięsa i tłuszczu dokładnie ważymy i na tej podstawie obliczamy ilość dodatków.
Jak na pierwszy raz moja słoikowa wyszła przepyszna! Zastanawiam się tylko czy jak uzyskać naturalną galaretkę? Pamiętam jak dawniej dziadkowie robili taką słoikową i nie dodawali żelatyny a mimo to galaretka wychodziła. Można prosić o jakąś rade? pozdrawiam Marian
Panie Marianie, jest kilka sposobów na to, aby powstała galaretka bez dodatku żelatyny. Kiedyś, gdy nie było pod ręką żelatyny, mieliło się bardzo drobno kilkukrotnie ugotowane skórki wieprzowe i dodawało do pasztetu, czy mielonki słoikowej. Skórki mają dużo kolagenu, i działają w ten sam sposób na wyrób, co żelatyna. Jednak dodatek skórek, zmienia smak wyrobu.
Kolejnym sposobem jest zmiana surowca, z którego robiona jest słoikowa. Wystarczy karkówkę zamienić na łopatkę, czy golonkę lub zmieszać te dwa surowce razem. Zarówno łopatka, jak i golonka (szczególnie ona) mają w sobie sporo “kleju”, który upraszczając da nam ładną galaretkę w wyrobie słoikowym. Przy tych surowcach trzeba jednak wykonać ich klasyfikację, bo nie każdy ich kawałek nadaje się na konserwę słoikową. To sprawia, że wyrób taki jest nieco trudniejszy do wykonania. Czym jest klasyfikacja, można przeczytać TUTAJ.
Jeśli chodzi jednak o samą żelatynę, to nie ma potrzeby jej unikania. Jest to w pełni naturalny dodatek, wytwarzany właśnie m.in. ze skórek wieprzowych, chrząstek i innych części wieprzowiny, które zawierają dużo kolagenu.
Dzięki za odpowiedz w sumie zmiana surowca może być ciekawa jeśli chodzi o smak. Spróbuje pozdrawiam:)
Ciekawy artykuł, bardzo dobrze, że ludzie coraz częściej wolą przygotować coś samemu w domu niż jadać niezdrowe rzeczy na mieście 🙂
Może ludzie obudzą się z chocholego tańca uerofederastów!Oby.